Szukając czegoś dla siebie zaczęłam "buszować" po internecie zachwycając się różnorodnością technik tworzenia biżuterii. Chciałam poznać podstawy i poszłam na intensywny letni kurs jubilerski.
Teraz podziwiam pracę jubilerów. Wiem ile godzin, umiejętności i cierpliwości potrzeba aby stworzyć jeden prosty pierścionek!
Na kursie ćwiczyliśmy między innymi na miedzi. No i obudziły się we mnie nostalgiczne wspomnienia. Na kopalni miedzi wyrosłam (kopalnia około 800 m pod ziemią, ja na 8 piętrze nad ziemią) i Technikum Górnictwa Rud w Lubinie skończyłam. Nie mogło być inaczej. Pierwsze moje prace to połączenie miedzi, odrobiny srebra i minerałów.
Pierwszy naszyjnik z miedzianej blachy,
Oksydowany, polerowany z ametystem i srebrnym motywem.
Miedziana zawieszka z agatem oprawionym w srebrze
na fantazyjnym :) drucie miedzianym
Jeszcze raz blaszka miedziana z kulkami karneolu na srebrnym druciku.
Oksydowana i polerowana.
Tym razem blaszka miedziana "po przejsciach"
z elementem emaliowanym.
Oksydowana i polerowana.
Łał! Jakie piekne prace! Moc pozdrowień!
OdpowiedzUsuńDzienkuje Aniu. Mam nadzieje, ze sie spotkamy w listopadzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam